Motywacją do zrobienia tego meksykańskiego deseru była 4 edycja Waniliowego Weekendu, czyli kulinarnej akcji organizowanej przez Mirabelkę.
Zainspirowałam się przepisem na flan karmelowy, który znalazłam w książce wydawanej przez Rzeczpospolitą Podróże kulinarne. Tom 5. Kuchnia meksykańska. s. 138.
Zainspirowałam się przepisem na flan karmelowy, który znalazłam w książce wydawanej przez Rzeczpospolitą Podróże kulinarne. Tom 5. Kuchnia meksykańska. s. 138.
Składniki:
400 ml śmietanki 30%
250 ml mleka 3,2%
1 laska wanilii
1/2 szklanki cukru
kilka łyżek gorącej wody
2 żółtka
2 jajka
2 łyżeczki cukru pudru
Wykonanie:
Śmietanę łączę z mlekiem i podgrzewam wraz z ziarnami wanilii.
Patelnię stawiam na średnim ogniu i wsypuję cukier. Po chwili dodaję kilka łyżek gorącej wody. Nie wolno mieszać powstającego karmelu.
Czekam aż cukier delikatnie się skarmelizuje i zmieni kolor na złoty. Wtedy delikatnie potrząsam patelnią. Należy uważać aby karmel się nie przypalił, a przed ewszystkim, aby się nie oparzyć bo karmel jest bardzo gorący.
Gotowy karmel rozlewam do przygotowanych wcześniej kokitek.
Jajka z żółtkami i cukrem pudrem delikatnie ubijam.
Ciepłe mleko powoli wlewam do mieszanki jajecznej i dokładnie mieszam.
Gotową masę przelewam do kokitek z karmelem.
Piekarnik rozgrzewam do temperatury około 180 stopni.
Kokitki z flanem umieszczam w dużym naczyniu żaroodpornym i zalewam gorącą wodą do 3/4 wysokości.
Tak przygotowany deser wkładam do piekarnika na około 40 minut.
Flan studzę i odstawiam do schłodzenia do lodówki.
Gotowy deser delikatnie wykrawam nożem i przekładam na talerze.
I gotowe!
Śmietanę łączę z mlekiem i podgrzewam wraz z ziarnami wanilii.
Patelnię stawiam na średnim ogniu i wsypuję cukier. Po chwili dodaję kilka łyżek gorącej wody. Nie wolno mieszać powstającego karmelu.
Czekam aż cukier delikatnie się skarmelizuje i zmieni kolor na złoty. Wtedy delikatnie potrząsam patelnią. Należy uważać aby karmel się nie przypalił, a przed ewszystkim, aby się nie oparzyć bo karmel jest bardzo gorący.
Gotowy karmel rozlewam do przygotowanych wcześniej kokitek.
Jajka z żółtkami i cukrem pudrem delikatnie ubijam.
Ciepłe mleko powoli wlewam do mieszanki jajecznej i dokładnie mieszam.
Gotową masę przelewam do kokitek z karmelem.
Piekarnik rozgrzewam do temperatury około 180 stopni.
Kokitki z flanem umieszczam w dużym naczyniu żaroodpornym i zalewam gorącą wodą do 3/4 wysokości.
Tak przygotowany deser wkładam do piekarnika na około 40 minut.
Flan studzę i odstawiam do schłodzenia do lodówki.
Gotowy deser delikatnie wykrawam nożem i przekładam na talerze.
I gotowe!
Mniam :)
OdpowiedzUsuńco tu mówić, wygląda słodko i pysznie :) Cieszę się, że Trójmiasto się podoba (kulinarnie), może się gdzieś miniemy na ulicy :)
OdpowiedzUsuńale musi obłędnie smakować! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten typ deseru, flan zdarzyło mi się jeść, ale jeszcze nigdy sama nie robiłam. Wygląda obłędnie!
OdpowiedzUsuńRobiłam podobny flan rok temu i wiem, że ten deser smakuje rewelacyjnie :) Dziękuję za udział w Waniliowym Weekendzie! Podsumowanie już jutro :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny deser!
OdpowiedzUsuńzawsze ciekawiło mnie jak to cudo smakuje
OdpowiedzUsuńmam pytanko, czy karmel musi zastygnąc (w lodówce) przed wlaniem masy jajecznej? I czy upieczona całość może przed podaniem spędzić noc w lodówce?
OdpowiedzUsuńKarmel nie musi zastygać w lodówce bo momentalnie zastyga w kokitce :) Noc w lodówce nie zaszkodzi, a nawet wskazana ;) Pozdrawiam!
Usuń